Październik w planszówkowym świecie niepodzielnie należy do targów w Essen. Truizm, to prawda, jednak niezwykle ważny, ponieważ nic, co w tym wstępniaku bym napisał nie mogłoby nie odnosić się do SPIEL. A napisać zamierzam między innymi o osobie, która dołączyła do grona najlepszych światowych twórców gier, ale przeszło to w Polsce jakoś bez większego echa. Mowa oczywiście o Ignacym Trzewiczku, który Robinsonem Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie udowodnił, że doskonale wie, w jaki sposób tworzyć świetne gry. W tym roku do Essen zabrał ze sobą Osadników: Narodziny Imperium, o których możecie przeczytać w recenzji Tomka Sokoluka. Trzymamy mocno kciuki, aby gra odniosła jeszcze większy sukces niż na Gen Conie!
Polskie akcenty w Essen to oczywiście nie tylko Portal Games z Ignacym Trzewiczkiem na czele, ale także wiele innych wydawnictw – na przykład Fabryka Gier Historycznych, która Arką Zwierzaków udowodniła, że również osiągnęła niezwykle wysoki poziom projektowania gier. Nie można również zapomnieć o osobach, które na SPIEL pojechały prywatnie i powrócą do domów z torbami łupów.
Świetne jest jednak to, że doszliśmy do takiego etapu rozwoju hobby, iż nie tylko importujemy gry, ale również je eksportujemy. I całe szczęście, bo lepiej chyba być w świecie znanym ze świetnych planszówek, niż kilogramów – nawet najsmaczniejszych – jabłek.
Do zobaczenia za miesiąc!